0
banan2032 10 czerwca 2013 12:55
Relacji z tego miejsca jest sporo, ale stwierdziłem, że warto napisać najbardziej aktualną relację. Może coś się komuś przyda.
Zaczynając od początku ... Na początku kwietnia w systemie rezerwacyjnym Wizzair pojawiła się pula biletów do Norwegii na czerwiec. Kupiliśmy bilety na wylot z Gdańska w sobotę 8.06 o godzinie 6:05, powrót tego samego dnia do Poznania o 18:55.
Jako że jesteśmy z Poznania, musieliśmy dostać się pociągiem do Gdańska. Wyjechaliśmy pociągiem o 16:35, podróż trwała 4 godziny. Po wyjściu z pociągu ruszyliśmy na podbój starówki. Jeśli ktoś jeszcze nie był w tym mieście, gorąco polecam. Starówka naprawdę jest piękna, żadna inna jej nie przypomina.
Image
Wypiliśmy więc piwko i udaliśmy się w stronę przystanku, skąd odjeżdżał autobus na lotnisko. Dotarliśmy na terminal około pierwszej w nocy. Lotnisko było prawie puste, kilka osób "czekających" na swój lot :) Nie byliśmy gorsi więc owinęliśmy się kurtkami i zasnęliśmy na kanapach którejś z kawiarni.
Image
Lot odbył się punktualnie, bez żadnych problemów. Norwegia przywitała nas piękną, słoneczną pogodą. Po wyjściu z lotniska stwierdziliśmy, że skoro jest tak wcześnie i jesteśmy na low-costowej wycieczce, pojedziemy stopem do miasta. Złapanie stopa zajęło nam około 15-20min. Miły pan zawiózł nas pod samą słynną fontannę wielorybników chociaż chciał jechać w inną stronę. Byliśmy tam około ósmej rano. Była sobota więc sklepy otwierane były dopiero od godziny 10. Zrobiliśmy sobie spacer wzdłuż małego portu, gdzie były zacumowane małe jachty. Widok w Polsce raczej rzadko spotykany.
Image
Image
Rzadko spotykane w naszym kraju są również takie cacka jak ten Mercedes 280SL wyglądający jakby wyjechał wprost z taśmy produkcyjnej. Tutaj mijało nas takich sporo jednego dnia :)
Image
Słyszeliśmy o wielu punktach widokowych, z których widać panoramę miasta więc bardzo chcieliśmy się tam dostać. Okazuje się, że dotarcie tam wcale nie jest takie trudne. Skandynawowie bardzo dobrze mówią po angielsku więc nie mieliśmy żadnych problemów z odnalezieniem pierwszego miejsca.
Image
Image
Na zegarze 10, czas coś zjeść. Zeszliśmy powoli z naszej górki i udaliśmy się w stronę McDonald's. Wzięliśmy na wynos cheesburgery i hamburgery (10NOK/szt.) i kawę (17NOK/szt.) i zaczęliśmy szukać kolejnego punktu, z którego można podziwiać piękne norweskie fiordy. Po drodze wskoczyliśmy do sklepu KIWI (ponoć jeden z najtańszych), kupiliśmy po małym piwku (17NOK/szt.) i wróciliśmy do wygrzewania się na wysoko położonych skałkach.
Będąc na górze, można zobaczyć wiele miejsc wartych zobaczenia z bliska. Długo nie myśląc udaliśmy się na zwiedzanie małych kapliczek i cmentarzy.
Po drodze weszliśmy na stację kolejową by sprawdzić godziny odjazdów pociągów do miejsca z którego odebrałby nas darmowy Shuttle Bus na terminal. Ponieważ godziny z rozkładu okazały się mało wygodne, postanowiliśmy spytać się taksówkarzy stojących na parkingu przy stacji o cenę dojazdu do lotniska. Taksówkarze zaproponowali cenę 250NOK, więc postanowiliśmy być wierni duchowi low-costowej podróży i wybraliśmy powrót autostopem :)
Tutaj było podobnie, po około 20 minutach złapaliśmy stopa. Na lotnisku byliśmy ponad godzinę przed czasem. Okazało się jednak, że w Poznaniu, skąd miał przylecieć nasz samolot były problemy w komunikacji kabiny pilotów ze stewardessami. Lot opóźnił się więc o ponad godzinę, lecz nie widziałem by pasażerowie byli z tego powodu bardzo zdenerwowani, grzecznie usiedli z powrotem na swoje miejsce i czekali na pojawienie się czerwonego Airbusa A320. Po wejściu na pokład stewardessa zapytała się nas czy znamy angielski, zaproponowała nam możliwość podróży w fotelach przeznaczonych dla osób z rezerwacją dodatkowego miejsca na nogi (przy wyjściu awaryjnym w połowie długości samolotu). Byliśmy zmęczeni więc z uśmiechem przyjęliśmy propozycję miłej pani i rozłożyliśmy się niczym w fotelach pierwszej klasy największych linii lotniczych. Poznań przywitał nas deszczową pogodą więc było nam bardzo miło, że spędziliśmy czas w słonecznej Norwegii i powróciliśmy z czerwonymi od słońca twarzami :)

Koszt wyjazdu:
-bilety na samolot 6,40zł RT
-bilet PKP Poznań-Gdańsk 30zł
-kanapki w McDonaldzie 30NOK
-kawa 17NOK
-dwa małe piwa 35NOK

Dodaj Komentarz

Komentarze (7)

shiver 10 czerwca 2013 13:47 Odpowiedz
Zacne. Trafiliście na ładny dzień i szczerze mówiąc tego stopa zazdroszczę. Miałem w Norwegii tylko ok. 5h ostatnio i chciałem do Sandefjord koniecznie się wybrać, więc przyjemność (pociągiem) kosztowała aż 80 NOK RT...
nicpon 22 czerwca 2013 14:07 Odpowiedz
Ale śliczne zdjęcia. Zazdroszczę :*
kla7 22 czerwca 2013 22:24 Odpowiedz
My byliśmy tydzień później i pogoda również dopisała, tylko takich ładnych zdjęć jak te nie mam:)
kubutek 23 czerwca 2013 00:03 Odpowiedz
Opis króciutki:( ale zdjęcia zaje.....iste, szacun.Pozdrawiam
gregggor 23 czerwca 2013 01:20 Odpowiedz
Ktoś tu ma niewątpliwie talent do fotografowania! Piękne zdjęcia!Z ciekawosci, czym robiliscie zdjecia?
schron 23 czerwca 2013 01:30 Odpowiedz
Z Exifu wychodzi D80 w tandemie z Lightroomem 4 :))
banan2032 12 września 2013 20:56 Odpowiedz
Dokładnie, nikon d80+sigma 10-20, nikkor 70-300 i nikkor 35